Góralskie

Podhalem nazwano pierwotnie tereny leżące tuż pod skalistymi partiami Tatr oraz wysokogórskimi halami. Obecnie obejmuje się tym pojęciem rozległy obszar leżący na północ od Tatr, opasany od zachodu i północy górnym biegiem Dunajca, z którym we wschodniej części regionu łączy się spisko – podhalańska rzeka Białka.

Ludność tych okolic, w związku z niepowtarzalnymi w innym regionie cechami krajobrazu jak i przymiotami charakteru, wykształciła specyficzny sposób tańca, nie mający sobie równego poza Podhalem.

Cechą tego tańca jest przede wszystkim brak bezpośredniego połączenia tancerza i tancerki, co jest dowodem jego dawności, a nawet archaiczności. Tancerz i tancerka wykonują odmienne kroki taneczne, poruszając się swobodnie obok siebie. Cały taniec polega na improwizacji, w której partner odgrywa rolę szczególną. Sam komponuje on układ kolejnych kroków i motywów tanecznych. Są nimi: krzesanie, krok ozwodny w przód, krok w tył po dwa i po razie, wyklaskiwanie się po piętach, zwyrtanie – czyli obroty razem z partnerką. Partner jest doskonały w wykonywaniu szybkich i złożonych kroków, daje popis zręczności i siły. Lekko wychylony do przodu przypomina ptaka zrywającego się do lotu.

Mniej urozmaicone są kroki wykonywane przez tancerkę, raczej drobi ona potulnie koło swego partnera. Tańczy wyprostowana jak struna, z rękami opartymi na biodrach, podporządkowana całkowicie pełnemu siły i ekspresji tancerzowi. Zawsze zwrócona w jego stronę, asystuje popisowi tancerza, by na koniec pozwolić mu się objąć i przez moment okręcić z nim razem w zwyrtaniu.

Na szczególną uwagę zasługuje także taniec „zbójnicki”. Jego melodia pełna siły męskiej, daje mu charakter hulaszczy i dziki. Poprzedza go śpiew chłopców. treść pieśni i sposób śpiewania wprowadza w nastrój „zbójnickiego”. Taniec ten tańczą wyłącznie mężczyźni, ustawieni w pulsujący okrąg, niekiedy trącając się nawzajem ciupagami. W czasie tańca robią przysiady, podskoki wedle osobistej fantazji – urozmaicając sobie tę dla nich namiętną, męską zabawę.